wróć do Akademia Wróżek
Dzień św. Patryka już 17 marca
Irlandia, to kraj z przebogatą kulturą wywodzącą się od Celtów, z dynamicznym losem pełnym historycznych zwrotów akcji, z pięknymi przekazami ludowymi, które opowiadają o tańczących druidach i wróżkach przechadzających się po zielonych łąkach. Dla jednych Irlandia to symbol bogactwa i szybkiego rozwoju gospodarczego podlewanego mocnym piwem, a dla drugich to miejsca rozgrywania się tajemniczych, niezbadanych rytuałów, które znajdują odbicie w przepięknym Tarocie Celtyckim.
I w takiej to eterycznej atmosferze pojawia się nam dzień św. Patryka, dobrze już znany w Polsce, obchodzony na całym świecie dnia 17- go marca, a kojarzony z zielonym piwem, tradycyjnymi tańcami i trójlistną koniczyną. Postać św. Patryka, biskupa i misjonarza, obrosła w wiele legend i podań, które jak zwykle w takich przypadkach mieszają się z prawdą. Jedno na pewno jest pewne - jest to święto radosne, obchodzone hucznie i w duchu historycznej jedności wszystkich emigrantów irlandzkich rozsianych po całym świecie.
Św. Patryk używał trójlistnej koniczynki, aby objaśnić mieszkańcom Irlandii na czym polega dogmat Trójcy Świętej, a wykorzystał tą właśnie roślinę, ponieważ od wieków w Irlandii koniczyna była rośliną świętą, która symbolizowała nadejście wiosny i rozkwit zielonej przyrody po odchodzącej zimie. Niektóre źródła podają, że takie właśnie wykorzystanie trójlistnej koniczyny przyczyniło się do rozpowszechnienia tej rośliny w całej Europie, jako symbolu szczęścia. Wielu z nas nosi dziś koniczynkę, jako amulet przynoszący wszelką pomyślność, a nie zastanawiamy się, skąd takie znaczenie się wzięło.
Następnym elementem nieodłącznie towarzyszącym obchodom Dnia św. Patryka są tradycyjne tańce, które są dziedzictwem druidów. Druidzi byli niezwykle ważnymi osobistościami w społeczeństwie dawnej Irlandii, cieszyli się wielkim szacunkiem i poważaniem. Zajmowali się sprawami religii, kosmologią, doradzali królom, znali doskonale tajniki medycyny, ale także składali ofiary i wróżyli, czym zdobywali sobie zaufanie ówczesnej społeczności. Druidzi znani byli z wróżenia z lotu ptaków, a także z wnętrzności zwierząt. Zalecali nie wyrządzanie krzywdy, życie w czystości intencji wobec bliźniego i poszanowanie praw przyrody. Ich zawiłe i szalone tańce służyły uzyskaniu łączności pomiędzy niebem a ziemią, pełne były mistycyzmu i rytuałów niezrozumiałych dla innych ludzi. Dziś w tradycyjnych tańcach z okazji Dnia św. Patryka (i nie tylko), możemy dojrzeć te wspaniałe przesłania, i kto raz był na spektaklu tańca irlandzkiego doskonale wie o czym mówię.
Kolor zielony to dla Irlandii symbol wiosennego rozkwitu. Według legend na zielono chodziły ubrane wróżki, bo w ten sposób chciały wspomagać ludzi i przyrodę w osiągnięciu lepszych zbiorów. Z czasem ludzie przejęli od nich noszenie zielonego koloru identyfikując się z ideą osiągania lepszych plonów. Dziś do tradycyjnego stroju na Dzień św. Patryka nieodzownie należy duży, zielony kapelusz, który jest kojarzony właśnie z życzeniem obfitości zapoczątkowanym przez wróżki.
Dla wyjaśnienia dodam, że najstarsze znaczenie słowa „wróżka” dotyczy duszków kwiatowych płci żeńskiej, a mężem wróżki był elf. Z czasem znaczenie wróżki zmieniało się, szczególnie w literaturze spotkamy, kobiety - wróżki, które pomagały ludziom. Najsłynniejszą bodaj jest wróżka o Niebieskich Włosach, która pomagała drewnianemu chłopczykowi o imieniu Pinokio, a ich skomplikowane i wzruszające losy opisane są w książce Carlo Collodiego.
Wracając do 17 - go marca spróbujmy przeżyć ten dzień tak, jak preferował św. Patryk, czyli w zgodzie z naturą ludzką, która lubi bawić się i cieszyć. Doceńmy prostotę i radość w każdym przeżytym dniu, niech nadchodząca wiosna swoim zielonym kolorem zainspiruje ludzi nie tylko w Irlandii, ale w dowolnym zakątku świata do nowych idei i pomysłów, i zachęci nas do ich realizacji bez odkładania do jutra, do poniedziałku, albo w nieskończoność. Namaste. Z kosmicznym pozdrowieniem.
Elisabeth