wróć do Akademia Wróżek


Grypa

Majka pracuje w dużej firmie, ma bardzo odpowiedzialne stanowisko, wielu ludzi z którymi współpracuje, i którymi zarządza od niej zależy, zarówno ich zarobek, przyszłość, a także podnoszenie kwalifikacji. Czasami pozostaje w pracy nawet dwanaście godzin, lubi ten rytm i pęd, tak się spełnia. Może sobie na to pozwolić, gdyż dzieci są już dorosłe a maż, który pracuje w tej samej firmie, współpracuje i pomaga jej, nawet poza swoimi obowiązkami.
Dwa razy do roku Majka organizuje dla siebie i męża ciekawe urlopy, wycieczki, wypady, rajdy, z których wraca do pracy z nowymi siłami i zapałem. Tego roku jednak nie może pozwolić sobie na urlop w wybranym czasie, natłok nowych obowiązków, zmiana płac i kadry zmusza ją do przesunięcia terminu. Idzie do pracy czując utratę sił, pije kawę, mocną herbatę, bierze jakieś wzmacniające tabletki, lecz nie wytrzymuje do końca dnia pracy, wraca do domu i natychmiast zasypia.
Po kilku takich dniach, kiedy budzi się rano czuje mdłości i ból całego ciała, patrzy w lustro, lecz obraz jej twarzy rozmazuje się, a ona traci świadomość. Kiedy otwiera oczy leży już w łóżku, maż siedzi obok i z zatroskaniem patrzy na żonę, mówiąc, że za chwilę przyjedzie lekarz, że już go wezwał. Ostatnie słowo cichnie, Majka ponownie zapada w nicość. Kiedy otwiera oczy widzi przed sobą lekarza, który patrzy na nią z zatroskaniem. Z wysiłkiem wypowiada słowa przeprosin, nie wiem co się stało, wczoraj była zupełnie zdrowa, musi szybko dojść do sił, przecież ma pracę, lecz ponownie czuje mdłości i okropne zimno obejmujące całe ciało, zamyka oczy. Czuje dotyk dłoni na czole, w pół śnie mierzą jej gorączkę, odczuwa chłód stetoskopu i błogi spokój, ponownie zasypia. Z oddali dobiegają ją słowa lekarza, że je choroba to tegoroczna grypa połączona z wysoką temperaturą, biegunką i mdłościami, że musi leżeć i wypoczywać. Na szczęście obejdzie się bez antybiotyku, powinno samo przejść do pięciu dni. „Do pięciu dni, do pięciu dni„ dudnią słowa gdzieś pod sklepieniem czaszki i zapada ponowna nicość.
Z pomocą męża idzie do łazienki, myśląc intensywnie, że zostawiła pracę i ludzi, jest jednak na tyle słaba, że nie protestuje, kiedy mąż ponownie odprowadza ją do łóżka. Mija sporo czasu, nie wie ile, zapada w sen, a w krótkich stanach świadomości tylko pije i znowu sen. W pewnej chwili czuje przypływ sił, pojawia się natłok myśli i zastanowienie – „Dlaczego?. Dlaczego jestem chora? Mam silny organizm, wszyscy chorowali, a ja byłam zdrowa, co się stało?”
Po jakimś czasie Majka otwiera oczy, za oknem widzi słoneczny dzień, wstaje, czuje zawrót głowy i drżenie w nogach i znowu pojawiają się natrętne myśli „Dlaczego? Po chwili słyszy ruch, otwiera oczy i widzi uśmiechniętego męża, który uświadamia jej, że mija właśnie ósmy dzień odkąd zachorowała, było źle, miała gorączkę, był lekarz, dawał zastrzyki wzmacniające serce, no jest już dobrze. W tej chwili kobieta czuje jak myśli wypełniają jej głowę, myśli są nieznane, jakieś nowe, jakby słyszała echo, wie co za chwilę powie mąż. Prosi o włączenie telewizora i ze zdziwieniem stwierdza że wiadomości, które właśnie w tej chwili są nadawane już słyszała. Obserwuje ekran i ubiega słowa spikera, słowo w słowo, ta sytuacja trwa do zakończenia audycji, po czym stanowczym głosem mówi prosi o sprowadzenie lekarza. Lekarz, stwierdza, że najgorsze minęło, płuca czyste, teraz tylko nabrać sił, trzeba wyjechać na urlop, aby choroba nie powróciła.
Majka dopytuje się jednak czy grypa nie pozostawiła innych śladów, bo ona teraz wie co wydarzy się za chwilę, wie co doktor odpowie i jakby wyraźniej widzi, niż dotychczas. Lekarz poważnie patrzy na pacjentkę i wyjaśnia, że takie rzeczy się zdarzają, wirusy są nośnikami informacji, uodparniają, można się z tego tylko cieszyć, gdyż nie powinna już doświadczyć tak ciężkiego przebiegu grypy. Dodaje też, że chorobę przywołało ogromne zmęczenie i stres. Te dwa czynniki są przyczyną wielu innych chorób, miała szczęście, że to tylko grypa, a to, że doświadcza przyszłych zdarzeń, to oznacza, że już wcześniej przed chorobą musiała mieć takie predyspozycje. Spokojny umysł i długi sen tylko to uaktywniły, pobudziły wrażliwość, więc tylko podwójnie skorzystała na tej chorobie, a wiedza o tym co się wydarzy przyda się w życiu. Majka w końcu wyjechała na urlop, zrezygnowała z nadmiaru obowiązków na rzecz podziwiania przyrody. Z mężem porozumiewa się telepatycznie. Uważnie słucha swego organizmu, zmieniła dietę, odpoczywa, kiedy czuje zmęczenie i dopiero teraz czuje, że życie jest cudem.

Skuteczna herbatka łagodząca i usuwająca stany grypowe:

Składniki:

Jedna łyżeczka koszyczków rumianku
Jedna łyżeczka płatków nagietka
Połowa łyżeczki liścia pokrzywy

Zioła wymieszać, wsypać do litrowego pojemnika np. słoika, zalać wrzątkiem, przykryć. Odczekać 10 do 20 minut, przecedzić, osłodzić miodem lub sokiem malinowym, pić najczęściej jak można.

Życzę Ci drogi czytelniku zdrowia, lecz gdybyś poczuł to dziwne kręcenie w nosie zaparz sobie taką herbatkę, wiedząc o tym, że nagietek skutecznie walczy z wirusami, rumianek ma działanie odkażające, a pokrzywa oczyszcza i wzmacnia organizm.

 


Ewa Kulejewska