wróć do Akademia Wróżek
Jak zostałam wróżką
Trudno walczyć z powołaniem i tak naprawdę, jeżeli coś jest nam przeznaczone, to wszystkie kamyki na naszej drodze życia będą układały się w tym kierunku, żeby zdobyć co ma się zdobyć, poznać, co ma się poznać, żeby wypełnić swoje przeznaczenie. Nie sposób z nim walczyć. Zawód wróżki, bycie wróżką, jakkolwiek to nazwać, też jest powołaniem, przeznaczeniem i oprócz tego, że jest darem, jest też ciężką pracą w powolnym dochodzeniu do perfekcji. Wieczna droga, wieczne dążenie do tego, żeby z dnia na dzień stawać się coraz lepszym profesjonalistą. Zapewne dużo do powiedzenia ma tutaj jeszcze sprawa karmy, tego, czym się człowiek zajmował w poprzednich wcieleniach, bo biorąc do ręki pierwszy raz karty klasyczne czy wahadło, nie mając jeszcze warsztatu, wiedziałam, co z tym robić.
A były to czasy bardzo wczesnej, podstawówkowej młodości. Tak zaczęła się miłość do tego, co nieznane, co magiczne. Potem nadszedł czas na karty Tarota. O same karty, lub jakiekolwiek opracowania było u nas w kraju w tamtym czasie bardzo trudno. Strzępki informacji, własne interpretacje, zeszyty… pierwszą talię zrobiłam sobie sama drukując niewielkie rysunki i naklejając je na kartoniki. Tarot mnie wybrał, jednak ja chciałam przyspieszyć naszą współprace, lecz było to za wcześnie. Okazało się, że przychodzą do mnie różne byty, że mam pootwierane czakry, ale jeszcze nie bardzo radzę sobie z samą energią, z oczyszczaniem. Na dwa lata zostawiłam te karty i uczyłam się podstaw wróżkowego BHP. Wtedy już zwarta i gotowa wróciłam do kart. Wiedzą Państwo jak na wszelkich spotkaniach towarzyskich działają karty w ręku, dlatego wszystkie chyba zaczynamy od wróżenia znajomym. Gdy okazało się, ze wróżby się sprawdzają, znajomi przyprowadzają swoich znajomych i tak działająca poczta pantoflowa zatacza coraz szersze kręgi.
Tyle o kartach. Ezoteryka jest jednak bardzo szeroką dziedziną, i po drodze napotkałam runy, Anioły, a przede wszystkim magię i rytuały. Bo karty pokażą nam przyszłość, natomiast magia pozwala ją kreować na naszą korzyść. I to jest ta prawdziwa pomoc ludziom. W oczyszczaniu ich życiowej ścieżki, w przyciąganiu miłości, partnerstwa, pieniędzy, zdrowia. Wiem już trochę, praktykuję jeszcze więcej, ale ciągle zastanawiam się, co na tej ezoterycznej ścieżce czeka na mnie za rogiem, w którym kierunku poprowadzi mnie moja intuicja.
Joanna Wiśniewska