wróć do Akademia Wróżek


Magiczna moc zwierciadła cz. I

Dlaczego rozbite kawałki lustra nawet niezbyt przesądne i na co dzień mocno racjonalne osoby wpędzają w stan rozdrażnienia? Dlaczego pęknięta szyba czy też rysa na sklepowej witrynie sprawiają, że zaczynamy gorączkowo myśleć o tym, czy w kieszeni nie mamy chociażby króliczej łapki na szczęście? Odpowiedzi należy szukać w zbiorowej nieświadomości, w której zakorzeniony jest archetyp zwierciadła jako swoistego portalu, przejścia do innych wymiarów.
Człowiek zanim wynalazł zwierciadło przeglądał się w tafli wody, która pełniła rolę medium zwracającego patrzącemu jego wizerunek. Oprócz naturalnych zbiorników wodnych, kałuż i spróchniałych pni wypełnionych deszczówką, praprzodek homo sapiens swój obraz mógł zobaczyć jedynie w źrenicach współplemieńców, ale to wiązało się z sytuacjami bardzo silnych emocji – chwil intymności lub śmiertelnego zwarcia w trakcie walki o życie, kiedy patrzono w oczy przeciwnikowi. Spoglądanie prosto w oczy z tak bliska, że można było zobaczyć swoje odbicie, wiązało się z ekstremalnymi emocjami i wysokim poziomem adrenaliny i tak pozostało do dziś. Pierwsze zwierciadło człowieka czyli źrenice drugiej osoby wiążą się z pewnego rodzaju tabu kulturowym, które przekraczać mogą jedynie zakochani, bądź osoby szukające ostrej konfrontacji i pragnące potwierdzić swoją dominację. Nie bez powodu mówi się, że oczy są zwierciadłem duszy, można w nich wyczytać skrywane emocje, tajemnice, pewność siebie lub jej brak. Upłynęło wiele tysiącleci i człowiek nauczył się produkować sztuczne zwierciadła. W starożytności były to tarcze z polerowanego brązu, następnie podlane srebrem lustra pokryte szkłem, od XVII wieku osiągnięcia ludzkiego umysłu pozwoliły na odlewanie luster pałacowych o ogromnej powierzchni. Postęp techniki ułatwił produkcję zwierciadeł i wprowadził lusterka pod dachy mieszczan, a nawet pod chłopskie strzechy.
Co jednak z domniemanymi magicznymi właściwościami tego artefaktu przynależnego pięknisiom? Otóż jak najbardziej kult zwierciadła, jako czarodziejskiego przedmiotu jest obecny we wszystkich kulturach świata. Wierzono, że odbicie człowieka ma magiczny związek z jego duszą, a w zwierciadle można odnaleźć alternatywny świat ulotnych cieni i rzeczywistość równoległą. Dlatego rozbicie lustra, a już w szczególności przejrzenie się w jego popękanych odłamkach miało świadczyć o rychłej śmierci, nieuleczalnej chorobie, bankructwie, a w najlepszym wypadku siedmiu chudych latach. Innym przesądem dotyczącym luster jest to, że nie wolno pozostawiać ich odsłoniętych w domu nieboszczyka, aż do czasu pogrzebu, ponieważ dusza zmarłego mogła zostać uwięziona, gdyby przypadkiem przejrzała się w jakimś zwierciadle. Również mieszkańcy domu, w którym przebywało ciało zmarłego mogli być w niebezpieczeństwie z uwagi na to, że zmarły widząc ich w zwierciadłach, mógł upatrzeć sobie kogoś i pociągnąć go wkrótce na drugą stronę. Z lustrem, tak czy inaczej, zawsze trzeba ostrożnie postępować. Na zarozumiałe i próżne panny, zbyt długo wpatrujące się w zwierciadło miało czyhać Dydko. Ten zły stwór mógł narobić nielada kłopotów, a nawet wygiąć na stałe oblicze nieskromnej niewiasty, zamieniając gładkie liczko w szkaradne. Moc zwierciadła jest uwieczniona również w mowie baśni, legend i mitów.


Wróżka Merkurja