wróć do Akademia Wróżek


Nasze myśli cz. II

Często kiedyś sama zastanawiałam się dlaczego myślę tak, czy inaczej, i czy mogę to zmienić. W moich rozmyślaniach stwierdziłam, że przecież to ja myślę i nikt inny i tylko ja potrafię to zmienić. A skoro tak jest i chcę żyć w zdrowiu i szczęściu, pragnę dobra dla siebie i ludzi, to tylko ja mam wpływ na własne myśli, tylko ja mam wpływ w jaki sposób będę widziała otaczający mnie świat.
Teraz jak najczęściej powtarzam sobie : negatywne myśli i emocje nie mają na mnie wpływu. Mam prawo do wszystkiego, co Bóg mi dał i korzystam z tego w całej pełni. Odkąd stosuję te afirmacje, zmieniłam nastawienie do całego świata, zawsze staram się myśleć pozytywnie, nawet wtedy, gdy wszystko dokoła jest czarne, ja staram się widzieć świat w różowych kolorach, mówię sobie, że ważny jest spokój we mnie, ważna jest miłość we mnie, świat zewnętrzny jest piękny, nawet wtedy, gdy pada, a ja stoję na przystanku i nie wiem kiedy przyjedzie autobus. Wiem, że to, co mi się przydarza teraz jest konieczne do mojego rozwoju, do poszerzenia mojej nauki. Rozglądam się dokoła, patrzę na zachowanie ludzi, na przyrodę, wchłaniam świat lub medytuję. Moje nastawienie do życia pozwala mi żyć tak, jak pragnę. Wiem, że wiele zależy tylko i wyłącznie ode mnie, ponieważ każdego dnia sama tworzę przestrzeń wokół siebie. Bardzo dobrze rozumiem również, jak ważną rzeczą jest planowanie i projektowanie przyszłości.
Ponieważ nasze myśli tworzą przyszłość, wiele chorób, wiele przykrości można zmienić nastawieniem, odpowiednią postawą, reakcją na dane zdarzenie czy doświadczenie. Nasze choroby także często wywołujemy sami. Choroba to konflikt na poziomie podświadomości, gdy nie możemy tego konfliktu rozwiązać, chorujemy, nie rozwiązany konflikt materializuje się infekcją. Często nie zdając sobie nawet z tego sprawy, podświadomie przed problemami i stresami uciekamy w chorobę. Pozytywne nastawienie do choroby i praca z w własną podświadomością daje rewelacyjne efekty uzdrawiające. Myśleć pozytywnie, to być szczerym wobec samego siebie. Jeżeli myślisz o sobie z miłością to, twoje myśli zrealizują najskrytsze marzenia, warunkiem jest tylko wiara w siebie, musisz dokładnie wiedzieć czego tak naprawdę chcesz i musisz nauczyć się czekać na spełnienie. Twoje myśli, są największym skarbem jaki dostałeś od Boga. Pamiętaj wierz tylko sobie, nie pozwól o sobie mówić źle.
Pamiętaj, że jesteś największym cudem świata, masz magiczny umysł, nawet jak coś się nie udaje, to tylko dlatego, że zaplątałeś własne myśli, lub spotka cię coś lepszego. Mało jest ludzi, którzy widzą cię naprawdę. Czy widząc na ulicy pana Howkinga jadącego na inwalidzkim wózku, nie znając go zupełnie, posądzilibyśmy go o ten zupełnie nieprawdopodobnie OGROMNY umysł? Czy widząc na ulicy Janinę Ochojską, posądzilibyśmy ją o to nieprawdopodobnie OGROMNE SERCE? Ludzie którzy więcej czują i widzą, bardzo często są niepozorni, nie rzucają się w oczy kolorowym strojem, krzykiem lub agresją. Ci wielcy ludzie są skromni, przy swojej wielkiej aktywności wewnętrznej, psychicznej i często przy swojej wielkości umysłu nie potrafią upomnieć się o swoje. Pracują dla dobra innych ludzi i są mało wystarczalni. Sama znam parę takich osób, które ogromem osobowości przewyższają innych, lecz są cisi, skromni, mają inne oczy, oczy patrzące w głąb duszy.
Nasza wiara w możliwość zmiany, poprawy naszego bytu, wprowadza do naszego umysłu „stan pogotowia”, stan wyczekiwania. Nasz mózg, jak komputer oczekuje na zmianę programu, wiara powoduje silne oczekiwanie, silne wyobrażenie sobie końcowego rezultatu. Gdy program dopasuje się w tym naszym komputerze, a my wywołamy go na ekran, nasze marzenia o dobrej przyszłości zrealizują się. Czego z całego serca wszystkim czytelnikom życzę.

 


Ewa Kuulejewska