wróć do Akademia Wróżek


Prawda o Atlantydzie cz. III

Pojawiał się tylko jeden, podstawowy i naczelny problem, Atlanci potrzebowali „zasilaczy energetycznych”, czyli aby „żyć wiecznie” w Astralnej Atlantydzie potrzebowali do tego celu energii żywych ludzi, żyjących na ziemi. Cóż więc robili, no właśnie! Zaczęto masowo stosować hipnozę różnym ludziom, prawdopodobnie jak największej liczbie osób. Po co, po to aby taka osoba była zakotwiczona na ziemi i ciągle żyła w niespełnieniu, po to aby musiała ciągle się odradzać i zasilać Astralną Atlantydę. Kodowano więc różne misje na różne wcielenia ludzkie jednemu człowiekowi. Kodowano „misje zbawiania świata” mądre i sprytne w różnych sektach lub głupie i naiwne, skazane na niespełnienie aby człowiek znów musiał się odradzać i zaczynać od początku. Kodowano życie w niespełnionych seksualnie związkach uczuciowych czy małżeńskich. Kodowano życie ascetyczne na wiele wcieleń. Kodowano najczęściej różne zadania i misje życiowe, aby człowiek czuł się niespełniony w życiu i musiał się odradzać, aby zasilać „swoich sprytnych panów” w Astralu. Kodowano w umyśle i na czakrach mechanizmy, aby człowiek nigdy się o tym nie dowiedział, że jest zalogowany na całe wcielenia. Mało tego kodowano również jakby człowiek jednak jakimś cudem się o tym dowiedział, żeby nigdy nie mógł się uwolnić. Jeśli jednak spróbowałby się jakimś cudem uwolnić od tych hipnoz, to poczuje ogromny strach i pewność, że atlantydzcy kapłani w astralu zrobią mu jakąś ogromną krzywdę. Następnie logowano również, że jak jednak człowiek się uwolni, to ma również zalogowaną „Funkcję odnawiania hipnoz” i służenia swoją energią ponownie.
W każdym bądź razie, nie należy się przerażać takimi „sprytnymi hipnozami”. Jeżeli ktoś wierzy, że taka rzecz może dotyczyć jego osobiście, to niech się nie załamuje. Aby to uzależnienie pokonać i uwolnić się naprawdę, wystarczy mieć wiarę w Boga, który stworzył cały ten świat, czyli ziemię, wszechświat i może nawet inne niezliczone wszechświaty, który jest tak wielki i wszechmogący, że może człowieka od wszystkiego uwolnić, jeżeli go tylko o to poprosi. Przecież wiadomo wszystkim ludziom wierzącym w różnych religiach, że nie ma dla Boga rzeczy niemożliwych. Trochę gorzej mają ateiści, jednak im w uwolnieniu może pomóc silna psychika, wiara w siebie i sesja regersingu niehipnotycznego.
O Atlantydzie można powiedzieć oczywiście o wiele więcej, są teorie mówiące o tym, że jakaś jej część, ta która ocalała z wybuchu, jest zatopiona gdzieś w wodach oceanu atlantydzkiego, ponoć jest to obręb tzw: Trójkąta Bermudzkiego, pod którym są zatopione niezwykłe budowle atlantydzkie z kryształami i laserami, które są ponoć częściowo popsute, ale od czasu do czasu emitują tak silną wiązkę energii, że nawet przelatujące samoloty, czy statki znikają, bo dematerializują się w „dziwnym świetle” lub w „dziwnej energii”. Oczywiście to tyko spekulacje. Jednakże Edgar Cayce, twierdził, że przyjdzie seria kataklizmów przyrodniczych, która spowoduje że z Oceanu Atlantydzkiego wynurzy się jedna z części dawnej Atlantydy i wtedy świat dowie się więcej o tej niezwykłej cywilizacji.

 

 


Salomea