wróć do Akademia Wróżek
Spuścizna Kassandry cz. I
Tradycja wyroczni nie urywa się z końcem greckiej kultury, jest ona kontynuowana w rzymskiej historii. Liczni rzymscy historycy opisują działalność greckich wyroczni, na przykład Tacyt (55-120 n.e.) w swoich „Rocznikach” wyrocznię z Klaros. Tutaj ktoś, kto chciał dostać odpowiedź, nie musiał stawiać pytań. Kapłanowi czytano tylko imiona i podawano ilość pytających, a wtedy udawał się do świętej jaskini i pił wodę z podziemnego źródła. Gdy stamtąd wrócił, odpowiadał na pytania pielgrzymów. Najbardziej znaną z przekazanych wypowiedzi wyroczni jest zapowiedź śmierci Germanika, naczelnego wodza Rzymian. Została mu przewidziana śmierć 10.10. w roku 19 p.n.e. Germanik podróżował już tylko dla przyjemności, zrezygnował z wypraw wojennych, umarł chory w łóżku. Za to Juliusz Cezar nie posłuchał ostrzeżeń przepowiadającego z wnętrzności zwierząt Spurinna Westrycjusza, jak donosi Cyceron w swoim dziele „O wróżbiarstwie”. Westrycjusz nie mógł odnaleźć symbolizującego życie serca zwierzęcia, gdy Cezar składał bogom byka na ofiarę. Cezar nie chciał trzymać się z dala od posiedzenia senatu kilka dni później. Tam został zamordowany. Rzymska mitologia nie posiadała własnych, tradycji. Wiele przejęła od podbitych ludów, szczególnie od Greków. Sybillińskie księgi przepowiedni w świątyni Jowisza na Kapitolu zapisane były w języku greckim. Grały wyjątkową rolę w rzymskiej kulturze, zanim uznano inne sposoby przepowiadania przyszłości, przez haruspików, objaśniaczy błyskawic, augurów obserwujących zjawiska przyrody jak np. lot ptaka, lub też wróżenie z wnętrzności zwierząt. Pod groźbą kary śmierci zabronione było korzystanie z ksiąg sybillińskich, gdy senat nie dał na to wyraźnej zgody. Tylko w ciężkich czasach wolno było piętnastu wybranym mężczyznom, quindecemvirom, wydobyć z ukrycia tajemny zbiór ksiąg i badać wolę losu.
Pierwotne Sybille były kobietami uzdolnionymi medialnie, które przechadzając się wyjawiały swoje wizje, mające się spełnić dopiero dziesiątki lat później. Były to proroctwa nie nadające się do osobistych pytań o przyszłość, ale opisujące przyszłość całych generacji, zapisywane przez kapłanów w księgach sybillińskich. Sybille wpadały nagle, w ekstazę i miały wizje. Pierwsza z tych wróżek nazywała się Kasandra. W „Orestei” Ajschylosa opowiada Kasandra, jak poprosiła Apollina, aby udzielił jej daru prorokowania. Uczył ją w nadziei, że zdobędzie jej miłość, ale Kasandra go odrzuciła. Zostawił jej dar prorokowania, ale nałożył na niego klątwę, nikt nie miał jej wierzyć.
Jedną z najbardziej znanych Sybilli jest wieszczka z Cumae, najstarszej greckiej kolonii w Italii, gdzie powstała wyrocznia greckiej tradycji. Znane są również Sybille z Erytrei, Marpessos, Delfów, a także Tesalii. Księgi sybillińskie miały długotrwały wpływ na rzymską kulturę i religię. Tak jak Delfy były najważniejszą wyrocznią i najwyższą instancją moralną dla Greków, tak Rzymianie sięgali po sybillińskie księgi, gdy szło o ważne dalekosiężne decyzje. Cesarz August próbował podnieść jeszcze raz znaczenie ksiąg, gdy pewna Sybilla przepowiedziała mu narodzenie Chrystusa, lecz w międzyczasie przyjęło się już przepowiadanie z wnętrzności zwierząt. Księgi sybillińskie za to cieszyły się coraz większym zainteresowaniem przeciwników Rzymu.
Także i astrologia w późnym okresie straciła na znaczeniu. Poprzez szybki rozwój matematyki polepszyły jej podstawy. Jednakże astrolodzy w przeciągu stuleci coraz bardziej wikłali się w sprzecznościach, i w czasach Cesarstwa Rzymskiego poddani byli prześladowaniom. Justynian w 533 r. Zabronił nawet uprawiania astrologii pod karą śmierci. Prześladowania dotknęły nie tylko astrologię, także wobec wróżenia nastawienie władców ostatecznie stało się wrogie. Chociaż cesarz Hadrian próbował jeszcze wzmocnić wpływ wyroczni delfickiej, to pod panowaniem cesarza Konstantyna, który chrześcijaństwo ustanowił religią państwową, nie miała już wiele do powiedzenia, a przez Teodozjusza w 385 r. w imieniu chrześcijaństwa została definitywnie zmuszona do milczenia. Jednak, gdy Rzym w 408 r. został zajęty przez króla Wizygotów Alarika, cesarz Honoriusz za zgodą papieża Innocentego I pociągnął haruspików do odpowiedzialności, dlatego że obiecali papieżowi, że będą chronić miasto wyczarowanymi przez siebie błyskawicami.
Anna Majchrowicz