wróć do Akademia Wróżek
Szczęście a komunikacja miedzyludzka cz. I
"Tragedią współczesnego człowieka jest nie to, że wie on coraz lepiej o sensie własnego życia, lecz, że coraz mniej zajmuje się tym pytaniem"
Vaclav Havel
Najczęściej jest tak, że słuchamy wyłącznie siebie, co świadczy o narcyzmie nie mającym nic wspólnego z empatią. By słuchać uważnie drugiego człowieka potrzebna jest równowaga i dojrzałość psychiczna. Istota ludzka skonfliktowana wewnętrznie, niespełniona i rozgoryczona nie ma możliwości wczuwania się w świat i myśli drugiego człowieka. Wewnętrzny chaos osoby słuchającej powoduje wiele napięć, gdyż boi się ona, że jej dotychczasowy świat zawali się, świat pełen prawd i półprawd, którymi się dotychczas posługiwała.
Takiej osobie trudno skupić się na tym, co komunikuje mu drugi człowiek, ponieważ wszystkie słowa interpretuje jako zaczepkę, zagrożony zaczyna przyjmować postawę obronną i często agresywną. Osoby znerwicowane często uzależniają własne szczęście, a nawet sens swojego istnienia od postaw innych ludzi lub od zewnętrznych okoliczności. Będzie wówczas zależny od określonych osób lub sytuacji, a jednocześnie będzie ciągle czuł się rozgoryczony. Szukanie szczęścia tam, gdzie go nie można znaleźć jest mocno frustrujące. Osoba taka do innych odnosi się w sposób podejrzliwy i z uporem doszukuje się źródła swoich nieszczęść poza sobą. Bywa, iż zachowuje się tak w obliczu zagrożenia np. możliwością utraty pracy, czy odrzucenia przez partnera.
A przecież tęsknimy za radością, za poczuciem bezpieczeństwa i szczęściem. Na skutek bolesnych nastrojów mamy tendencję do ucieczki od tych przeżyć. Dzieje się tak wówczas, gdy człowiek boi się, że nie potrafi już zapanować nad swoimi emocjami. Najczęściej podświadomie podejmuje wysiłek, by niczego nie przeżywać. Szkoda, bo wszystkie uczucia są pożyteczne, gdyż informują nas, co dzieje się w naszym życiu lub wokół nas. Mało tego - bolesne emocje mogą okazać się bezcenne, gdyż mówią nam co należy zmienić w swoim życiu.
Dobra i pogłębiona znajomość siebie nie jest taka prosta i oczywista. Tylko cześć swoich myśli i emocji sobie uświadamiamy. Część spychamy do podświadomości wykorzystując mechanizmy obronne. Wybiórcze patrzenie na samego siebie, to ucieczka przed prawdami o sobie, a tym samym ta postawa uniemożliwia przyjęcie z miłością samego siebie, z życzliwością, szacunkiem i nadzieją.
Człowiek mający pogłębiony kontakt z samym sobą i dobrze siebie rozumiejący patrzy na swoją rzeczywistość w zróżnicowany sposób dostrzegając w sobie obecność dobrych i złych stron. Taka osoba chętnie przebywa sama z sobą w ciszy, oddając się refleksji, a postrzeganie własnej osobowości przez innych ludzi przyjmuje jako przyjazną lekcję. Patrząc pozytywnie, dobra znajomość i zrozumienie samego siebie jest koniecznym warunkiem, by właściwie słuchać i zrozumieć drugiego człowieka.
"Dobry słuchacz ma więcej przyjaciół niż dobry mówca"
Anonim
Wróżka Sybilla