wróć do Akademia Wróżek
Witaj wiosno!
„Przyjdzie wiosna, przyjdzie hoża, pójdą rzeki het do morza!” zapewniała niegdyś Maria Konopnicka; niechaj i dzisiaj słowa tej prostej, dziecięcej piosenki wieszczą koniec niepogody, niosąc otuchę zziębniętym wielbicielom przebiśniegów i krokusów. Tym razem wiosna przybywa wyjątkowo wcześnie!
Początek astrologicznego roku zawsze wiąże się z wejściem Słońca do znaku Barana, co w 2012 roku stanie się już 20 marca o godzinie 06:16. To bardzo krzepiąca wiadomość, tym bardziej, że wydarzenie często ma miejsce 21 marca i wszyscy przywykliśmy do tej właśnie daty, niemalże utożsamiając ją z synonimem słowa „wiosna”. W latach przestępnych, a więc i w tym roku, cofamy rachubę o jeden dzień. Począwszy od tego miesiąca, aż do roku… 2102 przyzwyczaić się musimy do innej daty, dnia 20, a czasami nawet 19 marca. Zmiany wynikają z poprawki zapisanej w kalendarzu gregoriańskim, która zakłada, że lata o liczbach podzielnych przez 100, ale niepodzielnych przez 400 nie są latami przestępnymi. Niegdyś równonoc wypadała nawet 11 marca (w nieprecyzyjnym kalendarzu juliańskim)!
Powiew ciepłego powietrza, dłuższe dni, blask Słońca rozweselają i dodają nam energii; od kiedy zatem można liczyć na wyraźne symptomy ożywienia? Czy już w pierwszy dzień wiosny?
Wiele zależy od cyklu Księżyca, fazy lunarnej i innych czynników nierozpoznanych, przez człowieka ciągle jeszcze nie odkrytych. Słońcu, także podczas wejścia do znaku Barana, wiernie towarzyszy Księżyc, niedoceniana szara eminencja nieba. Choć jest nieodłącznym partnerem władcy Układu Planetarnego (rozumnie byłoby przyjąć, że Księżyc - Luna to w istocie ona - partnerka), a żadne zjawisko astrologiczne nie pomija związku tych ciał, to rola nocnego Światła wydaje nam się zawsze drugorzędna. Jako w niebie, tak i na ziemi, wiele podobieństw spostrzec można w relacjach damsko - męskich.
W rzeczonym dniu Luna przebywa w znaku Ryb, co sprawia, że spotkaniu Świateł patronują dwa walczące z sobą elementy: Ogień i Woda. Mamy więc gotowy konflikt i małżeńską kłótnię. Obszarem sporu może być kuchnia albo łazienka, gdzie w efekcie starcia żywiołów powstaje nadmiar pary, a wynikiem połączenia wysokiej temperatury i wody jest wrzenie. W przyrodzie natomiast można się spodziewać wielkiej obfitości chmur, a także wystąpienia pierwszych wiosennych burz.
Nów w znaku Barana, następuje w tym roku 22 marca o godzinie 15:38. To faza mariażu, bowiem zarówno Słońce, jak i Księżyc przebywają w tym samym miejscu na ekliptyce; jedno i drugie zjednoczone elementem Ognia. Wyobraźmy sobie parę w łożnicy. On jasnowłosy, promienny, gorący i okrąglutki, ona brunetka, raczej chłodna i bez przerwy zmienna: raz chuda raz pełna, ale podczas nowiu bardziej aktywna i namiętna niż zwykle. Kiedy kobieta niknie w sobie (nów) czuły mąż jest najbliżej; trzy razy w miesiącu dochodzi do scysji: podczas I kwadry ma miejsce ostra wymiana zdań, na pełni niezgoda się zaostrza, nawet pada słowo „rozwód”; II kwadra, mimo braku konsensusu, wnosi potrzebę zweryfikowania postaw, więc napięcie powoli wygasa. Nów to ponowne zbliżenie, intymność, jedność dusz i ciał. Co miesiąc scenariusz się powtarza, może dlatego, że para jest niespokojna, ciągle podróżuje i zmienia domy, a w sumie ma ich aż 12. Kiedy 22 marca podglądamy nasze kosmiczne małżeństwo, to widzimy jak ona - Księżyc taje, staje się cieplejsza, co sprawia, że przez kilka następnych dni Słońce i Księżyc żyją w wyjątkowej harmonii. Rolę negocjatorki chętnie przyjmuje o tej porze Wiosna, piękna przyjaciółka, która co roku składa im wizytę. Przybywa z olbrzymim naręczem kwiatów, w towarzystwie rozśpiewanych ptaków, zwiastując odrodzenie miłości.
Uczcijmy ten wyjątkowy, wielce energetyczny czas, pobudzając i utrwalając to, co dla nas korzystne. Zainwestujmy w żółte kwiaty symbolizujące światło: nagietki, prymulki, gerbery, które wnoszą w osobistą przestrzeń entuzjazm i radość. Z tych samych powodów nośmy ozdoby ze złota lub w kolorze złota! Zawieśmy w oknach kryształy, witraż z wizerunkiem Słońca lub słonecznika, na parapecie ustawmy odpowiednie rośliny (jak wyżej). Najprostszy rytuał magii ognistej polega na skierowaniu zwierciadła w stronę tarczy solarnej, tak aby odbijające się światło ukierunkować na ważny dla nas przedmiot. Promienie światła tzw. „zajączek” napełnią blaskiem odpowiednie zdjęcie, pierścionek, obrączkę, dyplom lub pieniądze, rzecz symbolizującą nasze pragnienie lub pożądanie. W ten sposób nadajemy jej mocy sprawczej, obdarzamy naszą wolą działania. Kilka zdań afirmacji, wypowiedzianych żarliwie pod adresem zaaranżowanego obrazu i zapalenie żółtych świec dopełniają ten prosty rytuał. Potem pozostaje już tylko czekanie na realizację. Energii solarnej po marcowym nowiu nic nie dorówna. Niech żyje Wiosna!
Jolanta Welter