wróć do Akademia Wróżek
Runa Gebo
Runa Gebo oznacza wszelki dar. Związana jest z dawaniem i przyjmowaniem, z wymianą każdego rodzaju. Gebo, to nie tylko podarunek, ale wymiana między ludźmi wszystkiego, co stanowi wartość oraz wymiana uczuć (przyjaźni, miłości lub energii). Gebo na skalę kosmiczną, to dar samego życia, świadomość istnienia odczuwana na wszystkich poziomach: ludzkim, zwierzęcym, roślinnym i mineralnym. Gebo, to również dar, którego nie da się posiąść w sensie dosłownym, dar czasu dany człowiekowi przez los do zagospodarowania. Aby rozpoznać energię Gebo pomyśl o wszystkim, co bywa przedmiotem wymiany pomiędzy ludźmi, o rzeczach materialnych i wartościach duchowych, o pieniądzach, wsparciu, gościnności. Pomyśl o wymianie energii pomiędzy człowiekiem a sferą boską (modlitwa lub ofiara w zamian za błogosławieństwo czy opiekę). Pomyśl jak bezcennym darem dla człowieka jest drugi człowiek w uczuciu miłości, jego bezpośrednia obecność, dzielenie się wszystkim, kroczenie wspólną ścieżką.
Aby otrzymać prawdziwy dar, często trzeba najpierw przyjąć postawę bezinteresownego dawcy. Trzeba także umieć przyjąć dar bez lęku przed zobowiązaniami. W regułach miłości obowiązuje bardzo dużo ekonomii. Trzeba umieć proporcjonalnie dawać i brać. To, że potrzebujemy miłości wcale nie oznacza, że będziemy mogli ją dostać od innych, bo ludzka miłość nie jest przedmiotem handlu, a jeśli ktoś czyni z niej przedmiot handlu wymiennego to musi pocierpieć, stracić wszystko co zainwestował i szukać zrozumienia przyczyn. Wyjaśni tę kwestię znane przykazanie „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego”, nad którym rzadko się zastanawiamy, albo rozważając je, mylnie interpretujemy. Treść tego zdania bardzo wyraźnie określa granice miłości do innych. Tę granicę wyznacza słowo „jak”, czyli ani mniej, ani więcej.
Nie można dać miłości drugiemu człowiekowi, skoro jej w sobie sami nie będziemy mieć. Jak można dać coś czego nie ma? Dając coś, czego sami czujemy brak czynimy niepotrzebne nikomu wyrzeczenia. Kto chciałby dostać kromkę chleba od żebraka, który sam nie ma co jeść? Nikt nie chce dostawać czegoś, co może powodować cierpienie. Taki dar może przynosić ból i zarażać złą energią. Często, gdy rozmawiam z ludźmi deklarującymi miłość do innych i widzę w ich oczach łzy, to wiem, że dają więcej niż mają. Te łzy świadczą o bólu, jaki wywołuje zła miłość, czyli inwestycyjna. Łzy są przecież smutkiem ducha. Oczyszczają człowieka, ale z bólu duchowego. Ten kto szczerze kocha, zachowuje poczucie własnej wartości, niczego nie wyrzekając się i dlatego ma oczy pełne blasku szczęścia. Tak samo świecą blaskiem radości oczy dzieci, gdy mówią „kocham cię mamusiu”.
Niewinność i potęga miłości dziecka polega na szczerości, a nie wyrzeczeniach. I takiej właśnie miłości potrzebujemy wszyscy. Miłość jest wtedy faktycznie wielkim darem niosącym moc ducha.
Wróżka Akima