wróć do Akademia Wróżek

 "Zło rodzi się z mnogości pożądań."
Sima Qian

Jeśli jednak miałeś pecha, że uległeś tak czarującej istocie, jaką jest narcyz musisz nauczyć się jak postępować z tak trudnym partnerem:

• Po pierwsze - ponieważ narcyz wieży, że jest wyjątkowy, więc warto go chwalić, ale wyłącznie za cechy lub pracę, którą dobrze wykona. Trzymaj się tej reguły.
• Po drugie - nigdy nie krytykuj narcyza, a raczej oceń sytuację w jakiej się znalazłeś.
• Po trzecie - mówmy wprost czego od nich oczekujemy dając mu czas do namysłu, ponieważ narcyz jest bardzo impulsywny, szybko by zareagował powodując wielką awanturę.
• Po czwarte - jeśli dojdzie do ataku złości ignorujmy go. Pamiętaj, że narcyz jest urodzonym manipulatorem i właśnie poprzez wybuch gniewu chce od nas wymusić pewne zachowania.

Ludzie narcystyczni są wręcz ekspertami od popisywania się. Z niezwykłym uporem i konsekwencją będą próbowały robić na nas wrażenie. Ale to nie nas potrzebują, tylko naszego uwielbienia. My jesteśmy dla nich tylko paliwem. Jeśli zostaną od niego odcięci, wtedy jest szansa, że spokornieją. Większość z nas uważa, że narcyz to osoba, która ma poczucie wyższej wartości. A jest wręcz przeciwnie - nie chcą one dopuścić do swej świadomości, że jest w nich sporo braków.
Związki narcyzów najczęściej są gorące i męczące i szybko się kończą. Powodem jest to, że narcyz nie posiada empatii. Narcyz leczy swoje kompleksy żądając luksusowego życia, chce mieszkać wśród elity, bywać na salonach, pokazywać, iż jest ekspertem w każdej dziedzinie.
Upadek takiego narcyza jest często bolesny, ponieważ wobec siebie samego jest on bezkrytyczny. Kiedy w ostatnim akcie swojego przedstawienia zostaje obnażony i wyśmiany przez widownię popada w rozpacz i załamanie.
Do najczęściej spotykanych w obecnych czasach narcyzów można zaliczyć, tak zwane super gwiazdy lub celebrytów. Niestety ich blask świeci bardzo krótko, mają jednak ostre pazury i jeśli ich nie nagradzamy owacją na stojąco, supergwiazda staje się nieobliczalna. Krytyka i rywalizacja wyzwala w nich jedynie agresję, a w takiej sytuacji zostanie nam tylko brać przysłowiowe „nogi za pas”.

Pozdrawiam
Sybilla