wróć do Akademia Wróżek


Wędrówka z Wielkimi Arkanami Tarota - Głupiec

Wyobraźmy sobie, że nasze życie składa się z drobnych kroczków, z poszczególnych doświadczeń, którymi jesteśmy poddawani. I teraz wyobraźmy sobie, że możemy to nasze życie zapisać za pomocą magii w pięknie wyrysowanych 22 obrazach. Od czego zaczniemy? Co się na nich znajdzie? Tarot poprzez 22 wielkie wtajemniczenia, pokazuje nam drogę naszego życia. Czasem całą, czasem jej część, jakiś etap, gdzie wędrówkę, od karty Głupca do karty Świat, zaczynamy ciągle, i ciągle od początku.
Zamknij oczy i wyobraź sobie młodzieńca, beztrosko podskakującego na drodze, która lada moment okazuje się kończyć przepaścią. Chłopiec patrzy w drugą stronę, nie widzi niebezpieczeństwa. Nie przejmuje się psem, który chce gryźć go w kostkę, być może nigdy czegoś takiego nie doświadczył, nie wie, że zwierzęta i ich ukryte instynkty mogą być czasami niebezpieczne. Niesie ze sobą worek, w którym zgromadził wszystko, czego do tej pory doświadczył. Nie jest tego wiele. Tak i my rodząc się, bądź inaczej, zaczynając nową pracę, nowy związek, nowe wyzwanie, stajemy przed niewiadomą. Nie wiemy, czego się spodziewać, jak wyglądają niebezpieczeństwa na danej ścieżce, bo jest ona dla nas czymś nowym. Worek, który teraz tak beztrosko niesiemy na plecach, może nam w pewnym momencie zacząć nieco ciążyć, będziemy bowiem wrzucać do niego nasze kolejne doświadczenia. Z czasem trzeba będzie je poukładać, posegregować, nadać nazwy, pogrupować według ważności. Teraz poniewierają się bez ładu i składu w worku. Ale jak będziemy je zbierać, z każdym ciężarem, nawet tym niedobrym, nawet tym przykrym, stajemy się mądrzejsi i wychodzimy z tego etapu głupca. Każdy nasz krok jest nowym wyzwaniem na jakimś polu. Każde doświadczenie przyda nam się w późniejszym życiu.
W każdym momencie życia możemy okazać się Głupcem z Kart Tarota. W każdym momencie, kiedy będziemy mieli przed sobą nieznany, nowy etap. Jesteśmy niedoświadczeni, trochę naiwni, trochę niepoukładani. Czasem beztroscy, bo nie wiemy czego można się spodziewać. Nie znamy jeszcze stawianych przez nową drogę wymagań, nie znamy niebezpieczeństw. Dobrze byłoby, gdybyśmy inaczej niż tarotowy głupiec patrzyli wprost przed siebie, mocno trzymając swój węzełek w dłoniach. Nie należy zbytnio się na tej drodze spieszyć, ale i nie warto być maruderem, bo trzeba pamiętać, że „ostatnich gryzą psy”, a takich niespodzianek dobrze byłoby uniknąć.
We wróżbach karta ta mówi o wszelkiego rodzaju początkach. Wpycha nas w przyszłości na nową drogę, którą trzeba będzie z naiwnością dziecka zbadać i poznać. W rozkładach często pokazuje młodego chłopca, niedoświadczonego młodzieńca, wszystko to, co wymaga zbierania doświadczenia. Określa małe dzieci. W miłości pokazuje uczucia niedoświadczone, pierwsze, często dziecięce. To taka miłość, która trzyma się za ręce i patrzy w gwiazdy, niekoniecznie myśląc o jakiejkolwiek fizyczności. Określając bliską nam osobę niestety może mówić o niedojrzałości naszego partnera, o niezbyt poważnym traktowaniu naszej osoby. Jednak kiedy jest nam źle, kiedy stoimy w miejscu może pokazywać, że właśnie zmierzamy ku nowym, nieznanym początkom. Owszem, zawsze boimy się zmian, ale te nowe wyzwania mogą okazać się bardzo korzystne na przyszłość.

Joanna Wiśniewska